Recenzja książki „Juiceman” Andrew Coopera

Kto nigdy w życiu nie robił koktajlu?

Pewnie ten, kto nie ma odpowiedniego sprzętu, żeby to zrobić:D

Co znaczy umorusana łapa?

O Juicemanie słyszałam co nieco wcześniej, choć zorientowałam się o tym, dopierojak w trakcie czytania zobaczyłam logotyp na butelkach, które prezentuje autor: umorusana łapa. Widziałam ten logotyp na bluzie w GoSport (albo gdzieś:D) tyle, że nie wiedziałam o co chodzi:D A to znaczy: proste życie i blisko natury. Jak to umorusana łapa:DRecenzja książki "Juiceman" Andrew Coopera 4

Autor książki jest modelem, tatą i okazuje się, że całkiem sprawnym przedsiębiorcą. Dzieli się z ludźmi swoją pasją do zdrowia i długowieczności. Brzmi fajnie i jest fajne. No i jest – moim zdaniem – mega przystojny. Ma boskie dołeczki w policzkach, gdy się uśmiecha i rozświetloną cerę. Zapewne od tych soków i koktajli, którymi się żywi. Nie boi się pokazywać na fotografiach swojej rodziny. Fajnie, bo od razu widzimy, że żywienie dzieci najlepszymi produktami przynosi rezultat w postaci zdrowych, uśmiechniętych i świetnie pozujących pociech:)

Dlaczego kupiłam książkę „Juiceman”?

Zdziwicie się, ale miałam dość jedzenia.

Na diecie białkowo-tłuszczowej, którą preferuję cały czas jesz to białko i ten tłuszcz, i to jest bardzo ok. Ale w którymś momencie organizm zaczyna domagać się warzyw i owoców. Łatwo wtedy przekroczyć dopuszczalne normy węglowodanów, a stąd już prosta droga, aby zacząć tyć. I to przydarzyło się właśnie mnie. Niby wszystko było ok, ale już zgłupiałam z tym jedzeniem. Wiedziałam, że muszę jeść więcej warzyw, ale nie wiedziałam, jak je dostarczyć, w tej ilości, której potrzeba. Wiecie, że skrzynka warzyw codziennie to standard, którego nasz organizm potrzebuje? Nie wiecie? To już wiecie:D

Wiecie, że skrzynka warzyw codziennie to standard, którego nasz organizm potrzebuje? Click To Tweet

W Empiku, na półce dla stałych klientów, stał „Juiceman” w dobrej cenie… i taka była historia nabycia tej książki. Nikt mi jej nie podarował, ani nikt nie jest sponsorem tego artykułu.

Najlepsze zaczęło się, gdy na drugi dzień stanęłam w kuchni nad swoim robotem. Zorientowałam się wtedy, że mogę robić całkiem fajne rzeczy, jeśli wezmę pod uwagę rekomendacje Adrew Coopera. W mojej kuchni zagościły więc buraki i jarmuż w nowych odsłonach. Zdziwiła mnie obecność imbiru w niemal każdej recepturze. A przyjemnie zaskoczył brak cukru (Juiceman zastępuje go innymi rodzajami słodzików: stewia, syrop z agawy, miód, daktyle, cukier kokosowy). Właśnie tego potrzebowałam dla swojego niedożywionego ciała:D No i zamarzyłam o prawdziwej wyciskarce do soków. Tadaaaam, w przyszłym tygodniu w Lidlu:D

Jak piję koktajle Juicemana?

Moja ulubiona pora na koktajl to poranek. Nigdy nie udaje mi się zjeść konkretnego śniadania krótko po przebudzeniu, a koktajle są świetne, bo dostarczają tyle witamin i antyoksydantów z rana, że szok. Do tego są proste w wykonaniu. A jak ma się na to pomysł, to można je ze sobą zabrać i pić w drodze do pracy. Można też postawić maszynę do blendowania w kuchni w pracy – jak jesteś szefową to wiesz, co mówię – i zacząć tworzyć przyjazne zdrowiu i długowieczności biuro. Twoi ludzie chcą być trendi, a koszt w porównaniu z innymi działaniami sprzyjającymi tworzeniu atmosfery współpracy niewielki. Tyle, że – jak to w Polsce – zaraz się okaże, że ktoś zechciał zmiksować wycieraczkę… Mimo to, jeśli szukasz patentu na przyjazne miejsce pracy – Twoi ludzie docenią Cię za dobry blender. Wiadomo, że najlepsze koktajle to te prosto spod maszyny miksującej:D

Drugie śniadanie to też świetna pora na koktajl z warzyw i owoców. Rach- ciach i gotowe. Nie tracisz czasu na kombinowanie z produktami. Po prostu miksujesz, co chcesz i masz.

IV posiłek – tylko dla tych, co pracują w domu lub mają w biurze blender… i lodówkę, żeby przechować warzywa i owoce. Ale gdy wypijesz taki gęsty napój spokojnie dojedziesz do domu, na kolację. A może nawet spokojnie zrobisz zakupy w swoim ulubionym sklepie.

No i późna kolacja. Gdy nie wiadomo co zjeść, bo już późno, i się wie, że się nie powinno, ale się chce jakoś uciszyć ten domagający się uwagi żołądek: koktajle są super. Warzywa nie zrobią Ci krzywdy. Chyba, że Twój koktajl będzie pełen cukru, lodów i słodkich owoców…

Kto jeszcze pokocha kotajle?

Myślę, że te osoby, które chcą świetnie wyglądać i dobrze się czuć, ale nie mają siły, czasu, ochoty wnikać w to, co tam do jedzenia należałoby zrobić. Po prostu chcą zmiksować jedzenie i je wypić. To jest ten typ osób, które chudną na dietach głodówkowych. Mają mocną siłę woli i tylko potrzebują solidnego planu działań. Blender, solidna porcja sprawdzonych przepisów i już mają swoją idealną dietę.

Co ciekawego w książce znalazłam?

W końcu mam przepisy na mleko roślinne. Nie używam mleka krowiego od bardzo dawna. Dzięki temu mam pewność, że to z tego powodu dobrze się czuję, a moja cera wygląda zdrowo. Ale mleko roślinne jest super. I oczywiście Juiceman mówi nam, jak przygotować takie roślinne mleko w domu. Nic prostszego. Wystarczy wziąć migdały i daktyle. Namoczyć je przez noc. Potem, rano, zmiksować (razem z wodą) oraz uzupełnić 750 ml wody. Miksować przez ok. 2 minuty (uwaga, może się podgrzać), aż do uzyskania kremowej masy. Potem trzeba przecedzić przez gazę, przelać do butelek i trzymać w lodówce dopóki się nie skończy (3 dni).

Są też przepisy na lody. Używamy do ich przygotowania mleka roślinnego – własnej produkcji – dowolnych owoców (albo orzechów), a słodzimy miodem albo syropem klonowym, albo niczym:D To super pomysły do sprawdzenia dla tych osób, które poszukują sposobów na bezpieczne słodycze.. bo lubią. Pewnie i ja z czasem Wam coś pokażę własnej produkcji i z inspiracji Juicemana. Na razie jestem w fazie próbowania, jak to wszystko działa:D

No i jest też przepis na ciasto bananowe. W smaku super, ale to, co wyszło z piekarnika nie wygląda, jak to co na zdjęciu w książce. Czy wydawca sięgnął po foto ze stoków, czy też ja zrobiłam jakiś błąd przy produkcji? To sprawia, że zastanawiam się, czy reszta przepisów jest wiarygodna. Myślę jednak, że w temacie koktajli będzie wszystko ok.

Opt In Image

Bądź ze mną w kontakcie!

Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D

    Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych i handlowych, w tym otrzymywanie newslettera od "Zasmakuj w życiu"