Dieta oparta o potrzeby ciała

Znacie to, piszę Wam o tym często, że jak przychodzi do mnie ktoś po dietę, to gonię jak psa… Ale tylko pod warunkiem, że nie chce pracować. Nie chce mi się siedzieć, liczyć, kombinować ze świadomością, że ktoś wrzuci tę moją pracę na dno szuflady. Dlatego od tego uciekam i dlatego przeganiam tych, którzy chcą mnie wrobić w robotę.

Za to strasznie lubię, gdy ktoś przychodzi do mnie, bo czuje, że mogę mu pomóc. Bardzo często zaczynam pracę od rozmowy o zmęczeniu. Mnóstwo kobiet podejmuje wyzwanie o tym, żeby schudnąć, a w środku są taaaak zmęczone, że nie idzie się z nimi porozumieć. Chcą jeszcze sobie dowalić tą dietą, tym liczeniem, tym planowaniem posiłków.

Zamieniam się wtedy w … tłumacza. Próbuję zrozumieć i położyć na stole ten subtelny język ciała, które tyje i się nie słucha. Zależy mi, żeby dotrzeć do prawdziwych potrzeb mojej Klientki i przekierować jej uwagę tam, gdzie może naprawdę skutecznie zadziałać. Cieszę się, że mogę uczestniczyć w tych wielkich odkryciach i wzruszeniach związanych z poznawaniem siebie, swojego ciała, swojej emocjonalności.

Dieta, gdy wchodzisz w nią z tego miejsca, wygląda zupełnie inaczej. Nie jest już zimną i nudną rozpiską tego, co ma znaleźć się na Twoim talerzu. Może być karmiącą Twoje ciało opowieścią o tym, co jest dla niego dobre:) Regularne jedzenie okazuje się być darem i przyjemnością – nie smutnym obowiązkiem. Warzywa – pełnymi błonnika i witamin niezbędnymi składnikami każdego posiłku, a koktajle białkowe przyjaznymi ułatwiaczami życia. Wyposażenie swojej pracowej szuflady w niewielki blender nie jest już fanaberią, a deska do krojenia warzyw i dobry nóż, które tam znajdziesz – standardem.

Nawet, gdy inni się z tego trochę śmieją, wiesz to i czujesz, że zrealizowanie diety w oparciu o własne unikalne potrzeby jest dla Ciebie dobre.

Dlatego ja się dzisiaj zastanawiam, czy jestem jeszcze psychodietetykiem. Bo jakoś bliżej mi do tłumacza:)

A Ty,

  • zastanawiałaś się, jakie potrzeby zgłasza teraz Twoje ciało,
  • czego potrzebuje, żeby być zdrowe i działać skutecznie,
  • co powoduje, że każdego dnia stawia taki opór przed wyjściem z domu,
  • co próbuje Ci powiedzieć, tak maksymalnie spowolniwszy metabolizm, że aż czujesz jak tyjesz od samego patrzenia na jedzenie

Lubię tę robotę:)

Opt In Image

Bądź ze mną w kontakcie!

Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D

    Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych i handlowych, w tym otrzymywanie newslettera od "Zasmakuj w życiu"