Kapelusze zapiekane

Zobaczyłam je w markecie i nie mogłam przejść obojętnie. Dorodne pieczarki z konkretnymi kapeluszami… „Ooo, ekstra! Zrobię z nich zapiekankę” – pomyślałam. W domu miałam kurczaka i seler naciowy. No i jakoś poszło. Zresztą zapiekanki to takie właśnie dania – coś z niczego. A w tej wersji przypomina trochę pizzę. Zdarza mi się za nią tęsknić.

Z qinoa było śmiesznie, bo jak czekała na swoją kolej, to chłopaki przychodzili i pytali, co to w ogóle jest. Bo to kasza – a przecież kaszy nijak nie przypomina. Jakieś ogonki albo wąsy…  Ale za to należy do superfood. Nadaje się i na obiad i na śniadanie. Moim zdaniem ma gorzko-cierpki smak – trzeba go polubić:)

A w pudełku:

Pieczarki portobello, ale zwykle też mogą być. Generalnie szukamy takich z dużymi kapeluszami – bo się więcej farszu do środka zmieści i jest co gryźć;
resztki kurczaka grillowanego (mnie zostaje zwykle ok. 150 g – taka jedna porcja, z którą nie wiadomo co zrobić, bo w rodzinie 4 osoby chcą jeść);
qinoa – dosłowni 3-4 łyżeki. Kasza zachowuje się jak ryż, więc po ugotowaniu jest jej odpowiednio więcej;
seler naciowy – 2 łodygi – ale nie każdy lubi, możesz w to miejsce dodać szpinak albo cukinię;
cebula – 2 średnie
ostra papryka zielona – ćwiartka świeżej;
mozarella w wiórkach – nie za dużo – trudno jest kontrolować tłuszcz z sera, ale wiedz, że ser to tłuszcz:)
sól, pieprz – do smaku – moja największa słabość to „dosmaczanie”; ale

Pieczarki oczyścić i wyciąć nogi, te zaś wrzucić do blendera, razem z kurczakiem i pozostałymi składnikami. Mieszać, mielić, a potem wypełnić kapelusze i posypać serem. Piec w 180 stopniach ok. 20 minut.

Opt In Image

Bądź ze mną w kontakcie!

Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D

    Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych i handlowych, w tym otrzymywanie newslettera od "Zasmakuj w życiu"