Niektórzy mówią o mnie, że jestem osobą, która zna wszystkie książki świata. Z całą pewnością tak nie jest, ale znajdowanie potrzebnych, często niszowych, publikacji przychodzi mi z łatwością. No i zawsze lubiłam książki. Podoba mi się, że można za grosze zdobyć wiedzę, o którą trudno by było bazując tylko na własnym doświadczeniu.
Jeśli chodzi o książkowy rok, to był on zwyczajny. Tak czytam. To mnie przyciągnęło w 2022 roku. To mnie rozwijało w dziedzinach, które uprawiam: coaching, terapia, edukacja, samorozwój. Książki 2022.
„Zrozumieć komiks” Scott McCloud
Oooch, jakaż to zaskakująca pozycja. Dużo dowiedziałam się o komiksie. I trochę też się zdziwiłam. Okazuje się, że nie umiem operować w głowie komiksem: przeszkadza mi sekwencyjność, bo jestem przyzwyczajona do książek i linearnej struktury – dlatego komiksy omijam szerokim łukiem i … ciągle przeszkadza mi sekwencyjność. Wspaniale, że ta książka jest. Temat komiksu został potraktowany poważnie.
„Fakty muszą zatańczyć” Mariusz Szczygieł
Czym jest reportaż? No… generalnie, reportaż to jest to, co uznasz, że jest reportażem – o ile fundamentem Twojej opowieści jest prawda i służebność. Mariusz Szczygieł uwalnia reportaż od wzniosłości – w jego opinii: jeśli reportaż pomaga autorowi, to jest tak samo OK, jak wtedy, gdy porusza społeczność do działania. W książce znajdziemy też dużo wiedzy technicznej (choć, jako osoba pisząca, widzę, że wszystko jest kwestią uznania; autorską) oraz bogatą bibliografię (dla tych co lubią szperać i szukać – gratka).
“Genialna przyjaciółka” Elena Ferrante
Nie spodziewałam się, że to będzie taka mądra lektura. Znam autorkę z książki „Zakłamanego życia dorosłych” i teraz mogę podziwiać ją za stworzenie spójnego świata, w którym – dla zabawy czytelniczej – pojawiają się znane wątki. Uwielbiam takie poważne traktowanie mnie, jako czytelniczki. „Genialna przyjaciółka” jest o tym, że czasem rodzisz się w miejscu, do którego nie pasujesz. I wtedy masz dwie drogi: dopasować się lub samodzielnie, własnymi rękami ujarzmić swoją drogę.
„Pax” Sara Pennypacker
Gdy byłam dzieckiem nikt nie dobierał mi lektur. Czytałam wszystko, co wpadło mi w ręce, więc szybko poznałam świat baśni rosyjskich oraz wojenne losy dzieciaków, które uciekły z getta. „Pax” był dla mnie cudownym powrotem do młodości. Książka, jakie dawniej pisano. Opowiada prostą historię o przyjaźni, która dzieje się na tle wojny, a więc mamy doświadczenie traumy, żałoby, braku zrozumienia i samych najtrudniejszych rzeczy na świecie. Polecam.
„Anomalia” Herve Le Terrier
Ta książka to prawdziwa przygoda z lekturą. Po przeczytaniu zadałam sobie pytanie, które zadaje autor. Wyszło mi, że chyba nie chciałabym samej siebie znać, mieć w pobliżu, odwiedzać. Za to posiadanie duplikatu, jeśliby o tym nikt nie wiedział – sobowtóra, który byłby pogodzony z tym, że jest sobowtórem – to byłoby ciekawe. Mogłabym go wysłać do pracy, gdyby mi się nie chciało iść, albo na negocjacje, bo ja tak słabo robię…
„Umiłowana” Toni Morrison
Książka o konsekwencjach niewolnictwa w Ameryce. Poznajemy historię o kobiecie, która jest gotowa zamordować własne dziecko, byle nie wychowywało się na farmie niewolników. Po kilkunastu latach nawiedza ją duch zabitej córki. Trudna historia. Podobno zgodna z duchowością czarnoskórych (dla mnie przez to dodatkowo ciekawa). My mamy wreszcie dostęp do serca Kalego. „W pustyni i w puszczy” Sienkiewicza ciągle w lekturze obowiązkowej.
“Technika NARM. Leczenie traumy rozwojowej“
Bardzo ważna książka dla mnie… A teraz muszę o niej zapomnieć. Dużo tu specjalistycznej wiedzy i przykładów prosto z gabinetu.
Odradzam tę pozycję nie-psychologom, bo podczas czytania doświadczasz wszystkich objawów, o których tutaj mowa i skończysz lekturę bardziej chory/chora niż wtedy, gdy zaczynałeś.
“Kobiecość w mężczyźnie” Ole Vetweld
Analiza rozwoju klientów w oparciu o odkrycia Junga i o sny. Bardzo dużo dowiedziałam się z tej książki.
Czuję się pewniejsza jeśli chodzi o pracę z mężczyznami, bo czasem czuję, że nie umiem. Wydaje mi się, że teraz lepiej ich zrozumiem.
Zainteresowały mnie spostrzeżenia: lepiej żeby mężczyzna od razu angażował się w związek z jedną kobieta – bo to ma znaczenie dla rozwoju jego Animy – w przeciwnym razie rozprasza się ona na drobne nimfetki i zakłóca rozwój.
„Gotowi na zmianę. O mężczyznach, męskości i miłości” bell hooks
Ta książka jest bardzo ważna. Pozwala mi lepiej zrozumieć mężczyzn, ale nade wszystko zachęca, żeby ich kochać oraz żeby tworzyć feminizm, w którym jest miejsce dla mężczyzn. Z badań wynika, że tracą oni na patriarchacie; że też są jego ofiarami.
„Samotność. Powrót do jaźni” Anthony Storr
Bardzo wartościowa pozycja, jeśli się pracuje – jak ja czasem – z parami. A te są często przywiązane do myśli, że muszą być razem (doświadczenie przywiązania czy uzależnienia od drugiej osoby często jest mylone z miłością).
Z książki wynika, że rozwój , którego człowiek potrzebuje odbywa się też, a może w szczególności, w okresach bez ludzi. Warto to wiedzieć.
„Matryca. Jak DNA programuje nasze życie” Robert Plomin
To też pozycja z serii, „jaki jest koń, każdy widzi”. Ale teraz mamy na temat dziedziczenia np. w zakresie edukacji, badania.
Moje ulubione pytanie do rodzica dziecka, które z jakiegoś powodu potrzebuje rozmowy nauczyciel – rodzic: „A Pan/Pani, jaki był w szkole?” Odpowiedź wiele wyjaśnia i wprawia nas w dobry nastrój.
„Wychowamie w duchu prostoty” Kim John Payne, Lisa M. Rose
Książka o współczesnym rodzicielstwie, dla współczesnych rodziców.
Trochę, choć zupełnie bez związku, nawiązuje do pozycji „Cyfrowy minimalizm”, którą podaję niżej. Jeśli uwolnić dzieci od elektroniki, to odzyskuje się to, czego rodzinom potrzeba: święty spokój, mądre rutyny i rozwojowe rytuały.
„Cyfrowy minimalizm” Cal Newport
Interesująca pozycja na współczesne czasy: o tym jak zachować wolny czas i produktywność w świecie, w którym rządzi gospodarka uwagi. Ciekawe, bo autor zachęca do powrotu do życia analogowego. Dzięki temu możemy żyć jak ludzie t.j. rozwijać się w dziedzinach, które są dla nas ważne: czytać literaturę, grać muzykę, uczyć się języków, kaligrafować itd.
„Pierwsze słowo” Martin Kukenburg
1. Człowiek rozwinął mowę, bo potrzebował. Przypuszcza się, że jakaś anomalia genetyczna nastąpiła i wreszcie aparat mowy mógł zostać wykorzystany. 2. Autor podkreśla znaczenie składni w rozwoju cywilizacji. To ma znaczenie, czy lew pożarł Jona, czy Jon pożarł lwa. 3. Mowa pozwala szybciej przekazywać wiedzę – stąd społeczne znaczenie mowy w edukowaniu, a wraz z nim kolejny skok rozwojowy człowieka.
„Dawna Gruzja” David Marshall Lang
Czytałam po powrocie z Gruzji. Ciekawiło mnie, po czym myśmy tak naprawdę tam chodzili? Słowa przewodniczki zbudowały we mnie poczucie, że cała wiedza o Gruzji zamyka się w głębokim średniowieczu.
I tak jest. Można myśleć o Gruzji jak o rówieśniczce starożytnej Grecji i Rzymu, tyle, że plądrowanej do imentu przez Turków, Arabów, Rosjan ZSRR. Zostało tylko to, co nie dało się czasowi, słońcu i wiatrowi.
„Georgialiki” Katarzyna Pakosińska
Może nie da się zwiedzać Gruzji z tym przewodnikiem, ale pośmiać się można. W tle słychać śmiech Pani Kasi i to jest urocze. A ja nie miałam pojęcia o gruzińskich związkach autorki – teraz już mam.
Jako uzupełnienie warto obejrzeć materiały video (stare, ale atrakcyjne), nagrane przez Panią Katarzynę i ekipę. Ale lepiej się nie sugerować obrazami: Gruzja nie jest tak dzika, jak pokazano. Ja się sugerowałam i to było największe zdziwienie wszechczasów.
„Kirgiz schodzi z konia” Ryszard Kapuściński
Jedziesz na wschód – czytaj Kapuścińskiego. Tbilisi już nie to, co w reportażu mistrza, ale …. czytajmy klasyków. Można bezkarnie krytykować autora, temat i różnice między tym, co opisano, a tym, co jest, bo przecież nie wstaną z grobu, żeby się z nami rozprawić.
„Misfit. Manifest” Lidia Yuknavitch
To jest książka o sensie popadania w tarapaty w swoim życiu. Znasz kogoś, kto uporczywie wpada w samodzielnie zastawione przez siebie – na siebie pułapki? To z tej książki dowiesz się, dlaczego tak się dzieje.
Wniosek: cierpienie może być nałogiem i … jak to w pracy z nałogiem, należy sobie z nim poradzić. Autorka nie tłumaczy zawiłych zależności w ludzkim zachowaniu teoriami naukowymi – za dużo ważniejsze uznaje motywowanie czytelnika do rozpoczynania na nowo. Mocne!
„Terapia przez pisanie” James W. Pennebaker, Joshua M. Smyth
To książka z serii tych „jaki koń jest, każdy widzi”. Co można w tej dziedzinie wymyślić nowego?
Chcesz pisać, to pisz. Chcesz się autoteraputyzować pisaniem – to się autoterapeutyzuj. Wszystko, czego potrzebujesz, już masz. Tyle, że wiedz, że terapia pisaniem nie zastąpi rzeczywistej terapii. Jeśli odwlekasz, bo teraz będziesz terapeutyzować się pisaniem, to wiedz, że odwlekasz. I tak będziesz musiał/musiała siąść na fotelu u terapeuty i tak. Traumy pisaniem nie uleczysz.
„Mobbing w pracy z perspektywy interakcyjnej” Piotr Chomczyński
Ważne, mądre, nudne, przerażające. Książka jest zapisem badań i wniosków nad mobbingiem. Podoba mi się analiza teoretyczna, z której wynika jak bardzo złożonym i skomplikowanym procesem jest mobbing. Dobre jest zawarcie cytatów osób, które doświadczały mobbingu i analiza tychże. Słabe jest to, że widzimy tylko jedną stronę – ofiary. Dobrze by było moc dostrzec też mobberów, szczególnie, że jak się człowiek naczyta o tych wszystkich perwersjach psychicznych, to zaczyna się sam czuć perwersyjnie 😛
„Molestowanie moralne. Perwersyjna przemoc w życiu codziennym” Marie-France Hirigoyen
Głęboka analiza toksycznych relacji. Autorka podjęła próbę opisania na czym polega proces agresji psychicznej, nękania – z sukcesem. Wnioski: warto rozumieć mechanizm mobbingu i zauważać, kiedy wchodzi się na drogę molestowania moralnego (jako ofiara i jako nękający).
„Bogactwo i szczęście” Maciej Bennewicz
Napisano na okładce, że to „sekret” po Polsku. Czy ja wiem… W książce koncepcja „trójnogu”, do której autor nawiązywał podczas spotkań, w których mogłam uczestniczyć. Jest test dotyczący cech człowieka sukcesu. Jest „barometr finansowy”, który się pojawia w przestrzeni rozwoju finansowego. Skończywszy lekturę miałam poczucie: że wszystko ze mną ok; że tak jak robię jest ok. Czeka mnie bogactwo i szczęście.
„Matrymonium. O małżeństwie nieromantycznym”. Alicja Urbanik – Kopeć
Ciekawy zbiór informacji na temat związków i pozycji kobiet na przełomie XVIII i XIX w. Odwołania do literatury, która jest przecież odbiciem rzeczywistości, cytaty z prasy, przykłady z tamtejszego życia (Tetmajer, Lucjan Rydel, Eliza Orzeszkowa).
Moje rozumienie tej pozycji: niby się wiele zmieniło, ale jednak nie. Dalej kobietom się „tłumaczy”, jakby były kretynkami, ich „naturalną” rolę w życiu. Dalej radzenie sobie z macierzyństwem i praca zawodowa przy minimalnym wsparciu państwa (żłobki, szkoły itd.) ma być zrealizowane.
Nie ma opcji, konieczne jest angażowanie mężczyzn w życie rodzinne i uwalnianie schematów wychowania. Możesz sama/sam kształtować swoje macierzyństwo/ojcostwo i wziąć odpowiedzialność za swoje życie zawodowe. To się za wolno zmienia. A jeszcze nam rządzący w tych zmianach przeszkadzają!!

Bądź ze mną w kontakcie!
Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D