Jak schudnę będę mieć więcej do zaoferowania

Co kobieta jest w stanie zrobić dla mężczyzny?
Wszystko:D

A dzisiaj Dzień Chłopaka więc będzie o tym, co najbardziej na świecie lubią faceci… I wierzcie mi, nie jest to świeże ciałko, wolne od cellulitu:D

Gotowe na rollercoaster?

Wszystko zaczęło się od tego, że schudłam… To wiecie… I jedną z moich motywacji, było, żeby ten mój facet powiedział w końcu, że ładna jestem…

No i właśnie ja o tym, bo do dzisiaj nie powiedział!

Generalnie słabo, ale babcia mówiła „przyglądaj się rodzinie narzeczonego”. To się przyglądałam i widziałam to, co chciałam widzieć. Jakby mi babcia powiedziała na co mam patrzeć… Ooo, to bym widziała zdecydowanie więcej.

Ale nie o faceta chodzi i jaki jest niedobry, tylko o to, kim ja jestem i czego naprawdę potrzebuję. Głaski, komplementy, prezenty są super, ale życie składa się z wielu innych aspektó

Chcę mieć więcej do zaoferowania w związku

W każdym razie, mamy 18 rocznicę ślubu za chwilę. To dowód, że da się z chłopem wytrzymać, nawet jak nie mówi, że jesteś ładna:D Piszę Wam o tym, bo spotykam w swojej praktyce kobiety, w różnym wieku, które deklarują, że chcą schudnąć/lepiej wyglądać/zmienić rozmiar, sylwetkę, nawyki, bo… chcą mieć więcej do zaoferowania w związku.

I generalnie to jest spoko. Jeśli ta motywacja Cię utrzyma w codziennym działaniu, to dla mnie to jest ok. Wolałabym, żebyś nieco inaczej sobie tę motywację ustawiła, ale na początek niech będzie. Niestety większość z nas potrzebuje szybko zobaczyć efekt, czyli… usłyszeć „ej, Ty to ładna jesteś”. Wiecie, tak powiedziane z czułością w głosie. Nie żadne tam pijackie mamrotanie.

Typowy polski mężczyzna nie gada

Z tym, że typowy polski mężczyzna nie gada. Taki troglodyta często się nam trafia i trzeba go nauczyć, jak się ubierać, jak jeść łyżką i widelcem, jak mówić… I oni się tego uczą od nas… A my nie mamy zwykle wystarczającej wiedzy, żeby rozumieć, co to się w ogóle za proces odbywa.  I uczymy, prosimy, nalegamy, odpuszczamy, wracamy do tematu, znowu odpuszczamy, złościmy się. Aż wreszcie ogarniamy za niego jego bajzel i w ten sposób, krok po kroku zamieniamy się w jego mamuśkę – kobietę, której mówi się, co ślina na język przyniesie, która zawsze jest i wiernie czeka, aż książę przemówi. To nie jest tak, że jak słyszysz teksty: „jesteś brzydka”, „jesteś za gruba”, „ile ty jesz?” to to jest wypowiadane z miłością. Żaden kochający mężczyzna nie powie swojej kobiecie takich słów. To jest agresja słowna i jeśli słyszysz takie zdania, to uciekaj, gdzie pieprze rośnie. Jeśli twój mężczyzna troszczy się o Ciebie, to użyje zupełnie innych słów i będzie działał tak, żeby Ci się chciało zmieniać.

Dlaczego kobiety żyją z takimi mężczyznami i dają z siebie za dużo.

Pamiętajcie, gdzie się wychowałyście:D W Polsce. Tutaj mamy uczą nas, żebyśmy były miłe. Przede wszystkim. To takie kobiece, czyż nie? To, że nadwyrężasz swoje wartości – to nie ważne, bo masz być miła.

Niedawno napisała do mnie list dwudziestoparolatka, która poważnie przeżyła zdradę, ale… dała jeszcze szansę temu związkowi. Bo nie chciała go skreślać od razu. Tyle, że teraz ma wątpliwości. Nie ma z kim tego przegadać, nie ma się kogo poradzić. Pewnie trochę ze wstydu. Pewnie bardzo z powodu braku zaufania. A tymczasem sprawa jest prosta: nie ma związku bez zaufania. Kombinowanie, że będzie lepiej jak się zmienisz, to kopanie głębokiego dołu pod samą sobą.

Nie ma związku bez zaufania Click To Tweet

Nie zobaczy nawet jakby przed nim klęknęła sama Doda

Jak przychodzi Ci do głowy, że chcesz schudnąć, bo chcesz mieć więcej do zaoferowania w swoim związku, to się dwa razy zastanów, czy na pewno? Jak dla mnie, to pogoń chłopa czym prędzej. Skoro nie widzi Ciebie, to nie zobaczy nawet jakby przed nim klęknęła sama Doda. Bo Ty jesteś tak samo wyjątkowa. Cóż z tego, że ona śpiewa i nosi skąpe szorty. Ty za to gotujesz, ogarniasz firmę i masz swoje ulubione klapki w pieski. I nie potrzebujesz telewizji, żeby to pokazywać światu. Pokazujesz komu chcesz, a nie, że wszystkim.

Kobiety intuicyjnie wyczuwają kryzys w związku

Piszę o tym, bo często to spotykam. Kobiety intuicyjnie wyczuwają kryzys w związku. Nie potrafią nazwać co się dzieje, ale czują… I chcą coś zrobić… Nie wiedzą, co – bo skąd mają wiedzieć. Zresztą związek to robota dla pary, nie dla jednej osoby. Więc wpadają na pomysł, że zmienią swoją sylwetkę.

A Twój facet, co zrobi?

Bo coś mi się zdaje, że sobie podniosłaś poprzeczkę, a jemu mocno obniżyłaś…

Jest w tym coś? No jest…

A może, jak puścisz, i zrobisz coś tylko dla siebie, to może trafi Ci się coś lepszego?

Łoj, zastrachana jesteś na samą myśl, co? Co by to było, gdyby tak się zdarzyło, że poznasz mężczyznę, który będzie Cię kochał, i obsypywał kwiatami, i mówił czułe słówka i …

Co jesteś gotowa zrobić, żeby tego doświadczyć?

Związek to robota dla dwojga Click To Tweet

My dziewczyny, mylimy przywiązanie i opiekuńczość z miłością

Bo, my dziewczyny, mylimy przywiązanie i opiekuńczość z miłością. Nauczono nas, że tak okazuje się emocje, ale… każdy potrzebuje innego języka. Ja potrzebuję słyszeć, wspólnie działać, bawić się. Mój mężczyzna sam na to pytanie odpowiada w jeden znany sposób, ale nie będę go przytaczać:D A poza tym uwielbia robić mi przysługi. Wiecie: kochanie, napraw gniazdko; kochanie, dźwięk mi z komputera nie idzie; kochanie, odbierzesz paczkę z Empiku? Kochanie! nie działa! Fajnie to wiedzieć:D Bo wtedy nie musisz się domyślać:D

A najgorzej jest, gdy jest już za późno, a Ty dalej kombinujesz, żeby się domyślić. Bywa, że kobieta bierze się za tę dietę, nawet ćwiczyć zaczyna, a tu… masz… rozstanie. I dużo bolesnych słów. O tym, że jesteś nie taka, a jesteś taka. Wiadomo, o co chodzi. Jednej mojej przyjaciółce facet powiedział, że jest kiepska w łóżku… Coooo? Helloł!

W takiej sytuacji poczucie wartości, które i tak jest nisko, pikuje dramatycznie w dół i tu się rozbija. W drobny mak. Niełatwo się pozbierać w tym stanie, a co dopiero trzymać dietę. Niektórym się udaje, ale większość dziewczyn odpuszcza. I mają do siebie żal, czują złość o to, że są takie słabe i podatne na słodycze.

W sensownie zbudowanym związku, wygląd nie jest najważniejszy

Co na to poradzić?

Przede wszystkim, dziewczyny, w sensownie zbudowanym związku, wygląd nie jest najważniejszy. Nie, no pewnie, że to nie jest tak, że możesz się zapuścić. Ale to też nie jest prawda, że jak będziesz szczupła to będziesz mieć udany związek. Związek to praca dwojga ludzi. Baaa, konkretna robota do zrobienia i czasami ręce opadają, tyyyyyle tego. A wiem, co mówię, pamiętajcie 18 lat z Kurdejem od ślubu. Rozstają się tak samo szczupli, jak i grubi. Więc nie łącz tych dwóch elementów. To nie ma prawa zadziałać tak, że Ty schudniesz i ocalisz relację. Wybij sobie to z głowy.

Jeśli czujesz, że rozmowa ze mną mogłaby Ci pomóc, bo związek nie taki, bo mężczyzna Cię rozczarował, bo masz dość bycia singielką skorzystaj z konsultacji. Zwykle rozmowa z profesjonalistą pomaga zobaczyć to, czego nie widać. Zamów wstępną konsultację TUTAJ

Lepsze zdrowie? To nikogo to nie motywuje!

Jak chcesz zmienić sylwetkę to zmieniaj, ale odłącz się od tego, że robisz to dla Was. Już lepiej wykombinuj lepszy motyw:D I niech to nie będzie zdrowie, bo nikogo to nie motywuje. Tyle się o tym nasłuchałam i wiem, że zdrowie nie. Przez chwilę działa, owszem, dopóki boli. A potem już nie działa. Więc bądź mądrą kobietą i szukaj lepszej motywacji:D

Nie wiesz, gdzie? Nie wiesz jak? Zawiesiłaś się na tym zdrowiu?

Po pierwsze to wbijaj na konsultację. Nie ma to tamto. Sama nie ogarniesz. Dużo możesz zrobić sama, ale akurat tego nie zrobisz. Musisz to ogarnąć z kimś. Chyba, że jesteś geniuszem. Ja nie jestem, więc korzystam z wiedzy i doświadczenia innych. To dobrze działa:D

Dziewczyny kochają to uczucie, gdy jest efekt WOW!

Ludzi motywują różne rzeczy. A dziewczyny kochają to uczucie, gdy jest efekt WOW! zaraz po odchudzaniu. Gdy idą ulicą, w nowym ciuchu, z cyckami wypiętymi do przodu i wszyscy się za nimi oglądają. A znjomi mówią: Boże, Kaśka/Kryśka, Jolka, jak ty pięknie wyglądasz! No woooow!!!

Owszem, jest w tym dużo próżności, ale co w tym złego, że chcesz się podobać? Dobrze mieć tego świadomość. Wtedy jesteś najbliżej tego, co dla Ciebie ważne i wtedy jesteś w stanie robić właściwe rzeczy. Ja na przykład marzyłam o tym, że będę szła plażą bez wstydu:D W sensie, że to będzie takie komfortowe dla mnie. Że będę mieć ładny kostium, i nic mi się nie będzie majtać dookoła ud i nie będę musiała tego zasłaniać wstydliwie, ani zakopywać się w piasku… No i że ten mój facet będzie tak za mną wzrokiem wodził…Wiecie jak… Ale tamte wakacje spędzałam z czwórką dzieci i z przyjaciółką:D Plan zrealizowałam, ale częściowo. I żyję. Gdybym się zawiesiła tylko na tym jednym doświadczeniu, to byłabym wściekła.

Wśród moich psyschodietetycznych programów mam też taki dotyczący kobiecej złości. Nazwałam go ZŁOŚĆ SIĘ PIĘKNIE. PRZESTAŃ SIĘ OBJADAĆ Jeśli chciałabyś lepiej radzić sobie z atakującymi Cię niespodziewanie emocjami, móc w chwili złości myśleć bardziej racjonalnie i przestać się wyżywać na sobie zapisz się na konsultację TUTAJ Możesz też pobrać bezpłątny materiał dotyczący nocnego objadania się. WEŹ go stąd

Każda z Was też ma taki swój prywatny film w głowie

Każda z Was też ma taki swój prywatny film w głowie. Że coś robi, taka wylaszczona i zachwycająca. Warto go odtworzyć. Nie musisz go nikomu pokazywać, ale go miej i często go odpalaj. To Ci naprawdę dobrze zrobi:D I zobaczysz, jak Ci to łatwo pójdzie wtedy robienie właściwych rzeczy. Żadne przeszkody Ci nie straszne, gdy jesteś dokładnie w swoim filmie:D

Nie, nie machaj ręką, że to takie kołczingowe bredzenie. Wykonaj pracę i sprawdź, jak Ci się to sprawdzi. Ostatecznie, nikt oprócz Ciebie tego filmu nie odtworzy, więc jest bezpiecznie. Możesz się tym pobawić:D

Ale, co z tym dniem chłopaka?

Właściwie to nic. Macie po prostu nie wierzyć w tę historię o tym, że za mało z siebie dajecie. Zdecydowanie za dużo dajecie. Macie zwolnić, zmniejszyć, zminimalizować. Faceci kochają zołzy… Ale o tym w kolejnym artykule, bo nie ma co tak wszystkiego za jednym razem podawać:D

Opt In Image

Bądź ze mną w kontakcie!

Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D

    Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych i handlowych, w tym otrzymywanie newslettera od "Zasmakuj w życiu"