Ta sałatka ma w sobie wszystko i zwykle przypominam sobie o niej wiosną. Pewnie dlatego, że nieodłącznym składnikiem jest rzodkiewka. Cudownie chrupie w ustach. I jest fajna podczas kupowania. Taki pęczek rzodkiewki wygląda zdrowo, a wszyscy za mną w kolejce myślą sobie „ojej, nic dziwnego, że ta babka tak wygląda, skoro żre rzodkiewki”:P Jak trzymam taki pęczek dorodnej rzodkiewki w ręku to czuję się jak zwycięzca:D
A najważniejsze, że ta sałata naprawdę karmi. Nasyci niejednego głodomora.
W środku:
- roszponka (ale może być dowolna sałata)
- rzodkiewka,
- jajo,
- tuńczyk (w sosie własnym ma się rozumieć),
- kalafior (obowiązkowo – bez kalafiora ta sałata nie ma sensu),
- pomidor,
- szczypior (ew. cebula),
- sól, pieprz
- jogurt.
Pakujesz do pudełka w podanej kolejności i zabierasz ze sobą. Tadaaaaam:D Tutaj podwójna porcja – z całej porcji tuńczyka w puszce.

Bądź ze mną w kontakcie!
Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D