Co tu gadać… Krewetki są ekstra. Samo białko. Ani grama tłuszczu. Jak jesteście na mieście to spokojnie możecie wybierać krewetki do swoich posiłków. Ja zwykle kupuję mrożone, a potem wrzucam w klasyczną marynatę do krewetek: oliwa, sok z cytryny, czosnek. Czasem pietruszka. W tej wersji tylko czosnek. Potem patelnia i gotowe. Na zimno są niestety gorsze niż na gorąco, ale co zrobić…
Składniki:
– kapusta pekińska,
– cukinia,
– awokado,
– orzechy włoskie,
– krewetki grillowane,
– dymka
+ winegret, dużo cytryny.
Bądź ze mną w kontakcie!
Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D