Właśnie taką książkę chciałam napisać: „Kobiety, jedzenie i Bóg”, Geneen Roth.
Autorka – podobnie jak ja – przeszła swoja drogę do wolności, schudła i jest szczęśliwa. W jej świecie – Ameryka – ludzie nie znają smaku naturalnych produktów, niezbyt często gotują, są samotni i stale szukają ratunku… W związku z tym, że jedzenie jest najprostszą i najbardziej dostępną formą osiągania radości – jedzą ponad miarę… i tyją… Potem znowu koncentrują się na tym czego im brakuje i znowu jedzą… i dalej tyją… Zapominają jak to jest czuć głód… zapominają jak to jest smakować potrawy… coraz trudniej im osiągnąć radość… obsesyjnie skupiają się na jedzeniu (że nie wolno, że nie o tej porze…) i z tej frustracji… dalej jedzą…
Potężną wiedzą dzieli się autorka tej książki… Pracuje z uczestniczkami w formie warsztatów i pokazuje im, jak to jest być sobą… Ćwiczą smakowanie, ćwiczą cierpliwe oczekiwanie, uczą się odnosić do zasad żywieniowych, medytują…. A potem wracają do domu… I tutaj kończy się książka, a zaczyna prawdziwe życie… Nie wiemy już, jak radzą sobie uczestniczki programu Pani Roth, niemniej spodziewam się, że powrót nie jest wcale ciekawy… Stęskniona rodzina oczekuje starych zachowań… buntuje się przed nowymi…w zlewie czekają nie pozmywane gary, a lodówka domaga się uzupełnienia…
Nie muszę wyobrażać sobie, jak trudno jest osobie, która zdecydowała się dokonać zmiany w swoim zachowaniu i w swojej relacji z jedzeniem. Przechodziłam przez to i wiem, że gdy w najbliższym otoczeniu nie ma odpowiedniego wsparcia, takiej atmosfery do rozwoju – to sukces jest bardzo trudno osiągnąć. Gdy mąż krzyczy z pokoju, gdy dzieci domagają się uwagi a gospodarstwo domowe porzucone na kilka dni wymaga konkretnej pracy… Och, pragnie się wtedy wspólnie z nimi zasiąść do telewizora i spędzić wieczór w znajomej atmosferze…
Właśnie dlatego potrzebny jest ktoś, kto wspiera w odchudzaniu… Rodzina, dzieci – choć często sami mają podobne problemy i potrzebują impulsu do zmiany… Coach, jest tym, kto ma łatwość dostrzegania małych różnic w zachowaniu i motywowania do zmiany… W tej dziedzinie małymi krokami osiąga się więcej…
Bądź ze mną w kontakcie!
Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D