Gdy spotykam się z Klientami w temacie odchudzanie STALE oczekiwaną potrzebą okazuje się być… równowaga. Tak jakby ciało upominało się o uwagę… jakby uzupełniało dodatkowymi kilogramami słabo zaopiekowaną duchowość:)
Najczęściej Klienci odkrywają, że brakuje w ich życiu „drajwu” – porywu, który ich porwie i poniesie przed siebie. Potem w kolejności jest słaba zdolność stawiania granic i zajadanie emocji. Dalej zła organizacja czasu i w ogóle rozumienia swojej roli życiowej. W tym akurat celują kobiety (choć panowie im tylko nieznacznie ustępują). Ambitnie pragną zrealizować swoje życie po mistrzowsku, w każdej dziedzinie być perfekcyjne i mieć sukces.
Ciało więc, może być cudownym lustrem. Może dawać wiedzę o tym, że czego w życiu jest zbyt wiele, a czego zbyt mało. Zwykle też Klienci dobrze wiedzą czym jest to, co w nadmiarze. Zwykle też jest tego tak dużo, że nie umieją się od tego oderwać… Na plan pierwszy wysuwa się brak czasu i działanie w sztywnych ramach „żeby się wyrobić” lub „żeby nie nawalić”.
Żeby schudnąć, potrzebne jest poczucie lekkości już na starcie. Sprzyja temu uwolnienie się od nadmiaru np. od niektórych obowiązków. Zobaczenie siebie w centrum. Nadanie znaczenia własnym, często zapomnianym, potrzebom. Zmiana stylu życia to też dobry warsztat uważności i egozimu. A potem powtarzające się ćwiczenia: jedzenia tego co mi służy, robienia tego co mi służy, mówienia tego co mi służy itd…
Rozmawiałam niedawno z kobieta, która pytała, czy nie mam wyrzutów sumienia, gdy tak wychodzę ćwiczyć, biegać, pływać… Zapytałam:
- Czy rzeczywiście tak wiele jest do zrobienia w czasie tej zaplanowanej na ćwiczenia godziny, że nie można tego zostawić na 60 min?
- Czy rzeczywiście to, co do zrobienia wymaga, by zrobić to właśnie w porze ćwiczeń? Czy można to zrobić w innej porze?
- Czy rzeczywiście tylko ona zobligowana jest, żeby zrobić to, co czeka na zrobienie?
Łzy kobiety powiedziały mi wiele… Tak więc dla niektórych ważne dla sukcesu w odchudzaniu będzie nauczenie się egoizmu… Odstąpienie od kontrolowania wszystkiego i wszystkich w zamian za uważność na siebie i kontrolę własnych nawyków…
Bądź ze mną w kontakcie!
Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D