Dzisiaj sesja chwalenia się:D
Zwykle po takim wpisie kilka osób nie wytrzymuje i się wypisuje z subskrypcji bloga. Z jednej strony to zmartwienie – z drugiej spokój. Ostatecznie to Wy decydujecie, co Wam się podoba, a ja jestem tylko dostawcą treści. No i z tego punktu widzenia, każdy może się wypisać. A nawet powinien, jeśli jest wkurzony:)
To Wy decydujecie, co Wam się podoba
Ale zaraz… blog to także miejsce dla jego autora. Czyli teoretycznie mogę umieszczać tu, co chcę. Opinie. Lekcje. A nawet własne treści i materiały, z których jestem dumna:D
Hmmm, czyli skoro blog, to moje główne miejsce w sieci, to ja mogę czuć się tu, jak w domu. Ale moi czytelnicy też… Czy można to jakoś pogodzić?
O słodyczach. Bez wyrzutów sumienia
Żeby przeczytać mój artykuł, o słodyczach bez wyrzutów sumienia, musicie iść do Stokrotki i tam wypatrywać tego magazynu. W środku, oprócz mojego na wpół mądrasińskiego tonu przepisy i inspiracje kulinarne, nie tylko na święta. Więc warto. Ja sama na pewno polecę do Stokrotki, bo jestem lojalna. Jak ktoś zaprosił mnie do współpracy, dał mi miejsce, żebym się przedstawiła, to ja to doceniam:D
Serdecznie zapraszam.
Bądź ze mną w kontakcie!
Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D