Salat Love

Uwielbiam polecać tę książkę moim klientom.

Korzystam z niej od kilku miesięcy i już jest nieco sfatygowana od tego używania. Szkoda, że wydawca poskąpił na oprawie, bo książka niewygodnie się otwiera – w sensie zamyka się, nie daje się jej otworzyć i położyć na stole, żeby zerkać. Trzeba trzymać stale paluch w środku, albo mieć zakładkę, a to jednak przeszkadza, gdy traktujesz książkę z przepisami jak praktyczny przewodnik. A ja tak właśnie mam z książkami z przepisami:)

No i właśnie…przepisy…

Mniam. Palce lizać:) Jeśli nie macie nawyku jedzenia warzyw w ciągu dnia, albo nie smakują Wam posiłki serwowane przez „Pana Kanapkę” w pracy, ta książka udowadnia, że można smacznie i zdrowo, a do tego w biurze. Mimo zabiegania, a nawet braku czasu. To kwestia świetnej organizacji. A tej można się nauczyć. Wystarczy mieć w pracy wszystko, czego potrzebujesz, żeby przygotować szybko zdrowy, warzywny posiłek.
Ja nie poszłam (jeszcze) tak daleko, jak autor i w pracowej szafce nigdy nie trzymałam robota do miksowania dressingów, ani suszarki do sałat, ale za to zawsze miałam swoją deskę krojenia i dobry nóż.  A potem przyprawy, ziarna do posypywania i podjadania. I podręczną wyciskarkę do cytrusów (w szczególności do cytryny)
Dzięki tej książce nauczyłam się serwować w nowy sposób cukinię i marchewkę. Ale nim kupiłam prawdziwy spiralizer – korzystałam z „temperówki do warzyw”. Możliwe, że kiedyś opiszę Wam, jak to wszystko działa:) A idea jest słuszna, bo takie podane w długich wstążkach warzywa prezentują się mega, zajmują miejsce w pudełku i wydaje się, że zjada się furę. Po drugie, warzywa typu cukinia, marchew, seler dość dobrze przechowuje się w szafce kuchennej. Naprawdę można przyjść z zaopatrzeniem na pięć dni do pracy.

Szaleję na punkcie sosów

Szaleję na punkcie sosów, które podpowiada autor. A przygotowanie sałat z przepisów nie zajmuje więcej, jak 5 minut. NAPRAWDĘ!!!
Ulubiona sałata z książki? Nie mam… Cały czas miksuję pomysły:)
Opt In Image

Bądź ze mną w kontakcie!

Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D

    Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych i handlowych, w tym otrzymywanie newslettera od "Zasmakuj w życiu"