Wszystko mi jedno, czyli efekt jo-jo
Jojo Jojo. Najkoszmarniejszy obraz z mojego domu rodzinnego. Obraz, w którym bezradność miesza się z czułością, a zapach ciasta z mdłym aromatem medykamentów. Na tym obrazie nie siadamy do śniadania bez koniecznej strzykawki z insuliną, a minuty odmierza nam rytm chrapania człowieka pod ścianą. Hrrrr…. Hrrrrr…. Wyobrażasz to już sobie? Sobotni poranek, na środku jasnego … Read more