Miałam tę książkę od dawna na liście „do przeczytania”. Mowa o ” Samolubny mózg” Achima Petersa.
Autor pracuje z ludźmi chorymi na cukrzycę i odkrył, że całym systemem odżywiania i dożywiania zarządza mózg (no, rzeczywiście, wow). I że jest ciężkim partnerem do współpracy…
Z tego zaś wynika, że nie można dawać gwarancji trwałego odchudzania ludziom… Oczywiście podaje powody szczegółowo, z naukowym oparciem się na badaniach i przez to książka nabiera jeszcze więcej wiarygodności.
Moja konsternacja wynika z tego, że nie wiem, komu mam wierzyć – sobie czy temu nieznanemu osobiście człowiekowi. Znajduję w tej książce wiele potwierdzeń dla swoich odkryć. To daje mi prawo, żeby nazywać siebie specjalistką. Zgadzam się też z tezą, że zachowanie stałej wagi jest bardzo trudne. Każdego dnia wewnątrz naszego ciała dzieje się tyle procesów i skomplikowanych przemian, które oddziałują na to, jak wyglądamy, jak się czujemy, jaką mamy energię do pracy, że naprawdę ciężko jest nad tym wszystkim zapanować i ustawić constans. Zgadzam się, że wraz z wiekiem też wiele się zmienia w ciele i uczę moich klientów uważności i dobrego troszczenia się o siebie, zamiast radykalnego odcinania siebie od racji żywieniowych… Także to działanie znajduję w tej książce i czuję się z tym dobrze, bo sama to wymyśliłam, a gdzie mi tam do wiedzy wielkiego naukowca.
Czym więc się martwię?
Tym, że Klienci uznają, że nie warto się starać… Już teraz często słyszę typową wymówkę o tym, że geny i że się nie da… Co będzie, gdy Klienci dowiedzą się, że mają jeszcze samolubny mózg, który troszczy się głównie o siebie… Czy odwrócą to na swoją korzyść czy też zaangażują się mocniej w kontrolowanie swoich działań i oduczą mózg pracy na łatwo dostępnej glukozie (ze wszystkiego co słodkie, łatwo przetworzone i natychmiast dające się spożytkować)? Czy będą mieli motywację do tego, by samodzielnie przygotowywać posiłki? Czy zrezygnują z fabrycznie przygotowywanego jedzenia pełnego ulepszaczy, barwników, konserwantów itd na rzecz zdrowego, naturalnego jedzenia, które – aby je przygotować – zajmuj czas… Jeśli nie – będą stale mocowali się nad tym, aby utrzymać wagę, zamiast cieszyć się naturalną szczupłością, którą im obiecuję…
Bądź ze mną w kontakcie!
Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D