Za co lubię sezamki?
- Za to że są pierońsko słodkie.
- Za to że są małe.
- Za to że zawierają moc ziaren.
- Za to że prawie bezkarnie mogę sięgnąć po nie, gdy mam ochotę na coś słodkiego.
- Za to, że przygotowują je mój mąż i mój syn, a ja mam wtedy wolne w kuchni.
Przepis wypatrzyłam w książce, którą w święta sprezentował mi LIDL. Są bajecznie proste w wykonaniu i smakują wyśmienicie. W naszej wersji składają się tylko z ziaren – nie dodajemy amarantusa. W zamian dodajemy więcej słonecznika.
Niestety zawierają też cukier, więc koniecznie trzeba je wliczać do makro. Liczba kalorii w jednym ciastku ok. 65 kcal. Jest moc, ale lepiej je podjadać w dni treningowe, inaczej idzie w biodra.
UWAGA! Czas przygotowania w książce to jakaś pomyłka. Prędzej 12 minut niż 120:D
Bądź ze mną w kontakcie!
Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D