Nie da się dokonać zmian w swoim stylu życia – bez zmian. Ile bym nie pisała o tym, aby podejść do siebie łagodnie i rozumieć swoje potrzeby, to jednak – na końcu – Ty człowiecze zostajesz sam, ze swoimi decyzjami.

W tej ilości rozwiązań, którą dzisiaj dysponujemy, i z którą się codziennie stykasz, trudno jest podejmować dobre decyzje, bez posiadania wystarczającej wiedzy. A tej niby nie brakuje, ale – jak się zastanowić – trzeba wiedzieć, który kawałek wiedzy wybrać, bo wiele wątków sobie zaprzecza.

I wtedy człowiek staje bezradny, z opuszczonymi ramionami i pyta, czy to on zwariował, czy inni zwariowali, a może świat zwariował.

Po co dyscyplina?

Dlatego, żeby nie zwariować, potrzebujesz dyscypliny: żywieniowej i w zakresie aktywności ruchowej.

I nie mam na myśli sytuacji, że rzucasz wszystko i spędzasz wszystkie swoje bezcenne dni na siłowni, przetykając je jedzeniem z pudełek. Chodzi mi o logiczne ustalenie z samą sobą, co chcesz dzięki tej dyscyplinie osiągnąć.

Wiadomo, schudnąć, ale konkretnie?

Bo żeby schudnąć, to trzeba pokonać wiele przeszkód, i dużo zmian w życie wdrożyć. I jeszcze to wszystko trwa, i trwa. A po drodze święta, i sylwester, i urodziny męża, grill u teściowej… No co tu dużo mówić, ciężko jest tak wszystko na raz zmienić i jeszcze dyskutować z ludźmi – najlepiej się o tym rozmawia przy stole – że Ty jakąś dyscyplinę żywieniową praktykujesz.

Dyscyplina, to testowanie

Dyscyplina, o której myślę, to są to Twoje działania, ale takie jakby ciut na wyrost. Takie, że musisz tak trochę się postarać, ale nie za dużo.

Dyscyplina, do której przekonuję, jest Twoim, wypracowanym sposobem dochodzenia do Twojej formy, niż stereotypowo rozumianym odchudzaniem.

Dyscyplina, jest świadomie powtarzanym działaniem.

Możesz, oczywiście, potrzebować rozpisek i jadłospisów, ale może się okazać, że u Ciebie jest tak, że potrzebujesz wiedzieć, jak komponować liście sałaty na talerzach, bo chesz to robić codziennie. Albo wiedzieć, który sklep sprzedaje ryby, gdy kończysz swoją pracę, po drugiej stronie miasta, wieczorem; albo, co jeść na podwieczorek, bo zwykle to baton, a przecież nie można …

Twoja dyscyplina będzie się mieścić gdzieś tutaj, na liście odpowiedzi na pytanie:  na co możesz i chcesz się umówić z samą sobą? 

I tu też potrzebujesz dyscypliny. Dookoła Ciebie pełno jest ludzi, którzy chętnie zarządzą Twoim wolnym czasem i siłami. Możesz więc próbować uczyć się, czyli wrzucić w swoją dyscyplinę,  zwyczaj odpowiadania w pierwszej kolejności „nie”, na dowolną prośbę.  Praktykuj to prze 3 tygodnie i zobacz, co się zmienia i czy to dla Ciebie.

Oczywiście, jeśli będziesz potrzebowała, to chodź po konsultację. Pomogę Ci zorganizować styl życia, w którym będzie miejsce na to, co najważniejsze dla Ciebie. Nie mam pojęcia, czy tam będzie dieta, ale…

… co powiesz, na dobre, szczęśliwe życie bez diety? Albo z dietą, ale taką, która karmi najważniejsze sfery Twojego istnienia: ciało, emocje, intelekt…

Serdecznie zapraszam.

A TUTAJ dawny artykuł, o tym co zrobić, przed podjęciem decyzji o odchudzaniu. Najważniejsze wskazówki się nie zestarzały 😀

Zrób te 3 rzeczy nim podejmiesz decyzję o odchudzaniu

Bądź ze mną w kontakcie!

Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D

Adres email (wymagane)

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych i handlowych, w tym otrzymywanie newslettera od "Zasmakuj w życiu"

Zapisuję się do newslettera!