Bywa czasem tak w związku: on przeklina, a ona prosi, aby tego nie robił. On nic nie zmienia w swoim zachowaniu – ona, gdy słyszy przekleństwa, coraz bardziej i coraz częściej się złości. On dalej nic nie zmienia. Ona ma ochotę go rozszarpać na strzępy. On przeklina jeszcze bardziej, bo teraz zwyczajnie chce jej zrobić na złość…
Przeklinanie w związku
Są osoby, które są przekonane, że przeklinanie nie ma znaczenia. Mówią, że to tylko język. I że nikomu przecież krzywdy nie robią. I że lepiej tak, niż gdyby mieli wyciągać ręce do bicia.
Pani Ania zamówiła konsultację, bo miała właśnie taki problem. Jej wspaniały mąż zapominał się w domu, przeklinał, nie reagował na prośby o zmianę.
Ale to nie był główny powód, że para pojawiła się u mnie. Pewnego wieczoru, mąż, w przypływie emocji, tak silnie uderzył drzwiczkami od szafki kuchennej, że ta opadła, otworzyła się, a na ziemię wysypały się kubki i talerze.
Pani Ania już wcześniej bała się gwałtowności męża. Mężczyzna zapewniał, że kontroluje swój stan, a nawet naśmiewał się z jej wrażliwości. Ta oberwana szafka przelała szalę goryczy. Pani Ania wiedziała, że nie umie stanowczo postawić granic mężowemu przeklinaniu. Zażądała, aby mąż udał się z nią po konsultację do terapeuty par.
Przeklinanie. Psychologia
Tak, jak przypuszczasz, mężczyzna nie traktował swojego przeklinania poważnie. Nie wiedział również, że jego kobieta wyrastała w domu, w którym przekleństwa były wstępem do poważnych awantur. Gdy mąż przeklinał – bo tak nauczył się radzić sobie z emocjami – Pani Ania w swoim sercu i w swojej głowie przeżywała horror. Kierowana lękiem, stawała w konfrontacyjnej postawie, gotowa bronić siebie, dzieci, całego gospodarstwa domowego przed szalejącym – w jej wyobraźni – mężem. Przeklinanie w krótkim czasie prowadziło do kłótni, a ta łatwo przeradzała się w awanturę – następowała eskalacja.
Podczas konsultacji pracowaliśmy min. nad rozpoznaniem stylów przywiązania partnerów. Ważne było, aby pomóc małżonkom dostrzec i zrozumieć przyczyny ich reakcji. Strach, który czuła Pani Ania w sytuacji, gdy mąż przeklinał, był starą emocją, która aktywowała się w sytuacjach podobnych do tamtych, z domu rodzinnego. Było dla nas istotne, aby mąż usłyszał o napięciu, do którego się przyczynia swoim zachowaniem.
Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo pomaga związkowi, gdy partnerzy rozumieją swój ból i godzą się współpracować ze sobą. Wysłuchanie się i usłyszenie siebie nawzajem, jest bardzo ważne w procesie zdrowienia.
Mąż Pani Ani zgodził się – niechętnie – wziąć pod uwagę prośbę ukochanej o nieużywanie przekleństw w jej towarzystwie. Pani Ania zgodziła się zacząć pracować nad tym, aby nie reagować gwałtownie na wulgarne zwroty. Całe szczęście, że tak się to potoczyło, bo ludzkie relacje mają to do siebie, że potrafią utknąć w najdzikszym splocie.
Wypowiedzenie prośby i uczucie bycia usłyszanym, a dzięki temu zrozumianym, sprawiło małżonkom wiele radości. I było dla nich przyjemne. Para zdecydowała nauczyć się rozmawiać, bo poczuli, że do tej pory robili to źle.
A dla mnie, obserwatora procesu, to był uroczy widok, mieć ich przed sobą na kanapie, wpatrzonych w siebie, z radością przyjmujących słowa partnera.
Przeklinanie. Język może zniechęcać
W związkach wiele dzieje się z powodu języka. Może on być mostem, ale może być też przeszkodą. Ma on zdolność zbliżania ludzi do siebie oraz… zniechęcenia.
Gdy przeklinasz, tworzysz niewidzialną barierę. Kontakt z Tobą może męczyć. Strach, który wywołuje ten prosty, uwalniający zabieg, jest jedną z wielu emocji, które przepływają przez ciało partnera, który słyszy agresywne słowo. Do strachu zaś, może być przyklejona złość, a pod nią może kryć się panika albo żal.
Reakcje naszych bliskich podyktowane są niuansami.
Przekleństwa wywołują czasem domowe awantury dlatego, że przywołują stare, zaniedbane lub nierozpoznane emocje. Można powiedzieć, że „wyzwalają” reakcje chemiczne, które w szybkim czasie zalewają komórki emocjonalnym sosem. I wtedy, reakcja, która dla jednej osoby jest uwolnieniem (a czasem też zabawą) – dla drugiej osoby może być przypomnieniem traumatycznych doświadczeń.
Nie trzeba wiele, aby w kłótni zranić partnera.
Jedyna sytuacja, gdy przekleństwo ma sens: gdy rozbrajacie prawdziwą bombę, a partner „się zawiesił” i nie współpracuje.
Przeklinanie w związku. Co należy zrobić, gdy partner przeklina?
Zachęcać do tworzenia dla swojego związku otoczenie wolnego od wulgaryzmów .
Tak, to możliwe. Nie trzeba mieć studiów wyższych, aby pielęgnować kulturę języka w swoim domu. A tymczasem, w wielu środowiskach – także wśród osób wykształconych – przyjęły się wulgaryzmy. Pojawiają się na ważnych spotkaniach firmowych i podczas rodzinnych. Przekleństwa znajdują uzasadnienie w literaturze pomocowej, przekonując, że inteligentni ludzie przeklinają.
Dla mnie od pewnego czasu to niedopuszczalne. Jako polonista (z pierwszego wykształcenia) rozumiem szczególne miejsce wulgaryzmów w języku. Wiem, jak działają. Nawet wiem, jak powstają. I jestem przeciw – nie chcę się nimi otaczać. Nietrudno o wpadkę językową, gdy żyjesz i pracujesz w miejscu otwartym na wulgaryzmy. Nie chcę się nimi nasycać. Tobie też to odradzam. W sytuacji stresu, a zwykle towarzyszy on okolicznościom, w których nie chcesz uchodzić za mniej kulturalną niż jesteś, łatwo o gwałtowne wypłynięcie niechcianych słów. Po co Ci to?
Z tego artykułu Agnieszki Warnke możesz się dowiedzieć więcej o przeklinaniu i o znanych artystach, którzy bawili się językiem – bo chcieli pięknie przeklinać. Dość mnie to inspiruje.
Jeśli jednak musisz przeklinać, bo pracujesz w miejscu, w którym tylko w ten sposób można poradzić sobie ze stresem…twórz nowe słowa. Może i „kuźwa” nie brzmi tak dobrze, jak stare, dobre „kurwa”, ale dzięki temu nie ma takiej mocy, aby kogoś, na kim Ci zależy przestraszyć.
Pomyśl o tym. Jeśli Twoja kobieta prosi Cię o to, żebyś był bardziej delikatny, może właśnie to ma na myśli… Zmień język i patrz, co się dzieje.
Słuchacie siebie nawzajem . Niedopuszczalne jest, gdy jedna osoba prosi partnera, aby ten nie przeklinał, a ten udaje że nie słyszy. Bagatelizowanie próśb partnera jest bardzo niebezpieczne dla związku. Wulgaryzmy, a czasem stoi za nimi rzeczywista agresja, mają moc transformowania relacji w sposób negatywny. Akceptując przeklinanie dzisiaj, poszerzasz pole dla kolejnych nadużyć w związku. Strach partnera – gdy przeklinasz – ma swoje uzasadnienie. Zasługuje na to, aby zostać zauważony i wzięty pod uwagę.
Naucz się radzić sobie z emocjami . Wulgaryzmy pomagają, ale na krótko. Dużo ważniejsze jest, aby mieć dostęp do innych, bardziej wspierających środków wspierających wewnętrzną harmonię. A przy tym pamiętać, że partner nie jest naszym osobistym wiaderkiem na emocje.
Jeśli masz takiego partnera, który uwielbia przerzucić na Ciebie swoje emocje – zapraszam po konsultację . Musisz umieć postawić granicę. Także wtedy, gdy ta osoba ma gorszy dzień, gorszy humor. Dobrze wiesz, że stajesz się wtedy jej dywanikiem do deptania – i bardzo tego nie lubisz.
Język rozumiem też, jako zewnętrzną manifestację tego, jak człowiek myśli. Jestem w stanie usłyszeć co do siebie mówisz/co do siebie nawzajem mówicie i pomóc Wam się usłyszeć.
Bądź ze mną w kontakcie!
Zapisz się do newslettera, który wysyłam zwykle raz w tygodniu. Będziesz wtedy zawsze na bieżąco z tym, co u mnie i u moich klientów. A w ogóle, to lepiej mi pisać, dla tych, którzy czekają - nie dla wszystkich:D